Kolonia – największego miasta Nadrenii oraz czwartego co do wielkości w kraju nie trzeba reklamować i chociaż turyści pojawiają się tam głównie ze względu na jedyną taką katedrę na świecie, pozostałym atrakcjom warto przyjrzeć się nieco bliżej. Wspaniałe zabytki sięgające historią czasów rzymskich i średniowiecznych z pewnością zwrócą uwagę miłośników architektury, z kolei barwne życie kulturalne i artystyczne czeka na bardziej rozrywkowych globtroterów. Na powierzchni ponad 400 kilometrów kwadratowych, po dwóch stronach Renu, mieszka ponad 1 milion obywateli traktujących miasto jak swoją jedyną ojczyznę. Bez wątpienia Kolonia jest jednym z najpiękniejszych i najstarszych dużych miast Niemiec, z historią sięgającą 50 r. n.e., kiedy pierwszą osadę założyła Agrypinia Młodsza – matka Nerona i żona cesarza Klaudiusza. Kolonia odegrała ważną rolę jako ośrodek kultu religijnego, gdyż w IV w. utworzono tam siedzibę biskupstwa, a czterysta lat później Karol Wielki ustanowił arcybiskupstwo. W średniowieczu działało już około 150 kościołów, natomiast władze miejskie zbudowały w 1388 r. pierwszy uniwersytet i przystąpiły do Hanzy (ligi miast handlowych). Pod koniec XVIII wieku Kolonia wpadła w ręce francuskie, a następnie w 1815 została przyłączona do Prus. Rewolucję przemysłową, która dokonywała się przez kolejne dziesięciolecia, zniweczyły alianckie bombardowania w trakcie II wojny światowej. Odbudowa trwała kilkadziesiąt lat i z turystycznego punktu widzenia spełniła najśmielsze oczekiwania. Zanim zacznie się zwiedzać Kolonię, warto spojrzeć na panoramę miasta od strony Renu, z jednego z dwóch mostów spinających rzekę w pobliżu centrum, by jeszcze raz przetrzeć oczy ze zdumienia na widok największej gotyckiej katedry świata, dumnie reprezentującej Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Fascynujące dzieło ludzkich rąk najokazalej wygląda po zmroku, gdy oświetlone jest niemalże boską iluminacją. Jednym z powodów wybudowania świątyni było przewiezienie z Mediolanu relikwii Trzech Króli – wojennego łupu Fryderyka Barbarossy. Kamień węgielny pod katedrę wmurowano w 1248 r., po czym budowano świątynię przez kilka stuleci, aż do 1880 roku (w tym czasie niedokończone mury służyły jako więzienie, stajnie dla koni czy koszary wojsk napoleońskich). Pięcionawowa bazylika na planie krzyża łacińskiego uniknęła bombardowań alianckich i zachwyca przede wszystkim rozmiarami, chociaż konstrukcja wydaje się niezwykle lekka dzięki strzelistemu gotykowi. Wchodzących do wnętrza onieśmiela rozmiar, zgromadzone dzieła sztuki, gra świateł stworzona przez wspaniałe witraże i przede wszystkim Relikwiarz Trzech Króli. Jedno z najcenniejszych arcydzieł złotniczych na świecie powstało w XII wieku i umieszczone jest na honorowym miejscu. Skarb pokrywają perły, złoto, kamienie szlachetne i rzeźbienia przedstawiające sceny biblijne, a tajemnicze wnętrze skrywa relikwie Trzech Króli sprowadzone do Kolonii w 1164 r. Sporo wysiłku wymaga wspięcie się na wieżę (będącą jednocześnie najwyższą platformą widokową w mieście), niemniej wcześniej warto zainteresować się katedralnym skarbcem z nieprzebranym bogactwem sztuki sakralnej oraz jeszcze innym, ale równie słynnym Relikwiarzem Engelberta. Wszystkich skarbów i detali wystroju nie sposób wymienić, dlatego z zawartością tej pasjonującej budowli warto zainteresować się wcześniej, by później cieszyć oczy poszczególnymi elementami. Po zwiedzaniu, w ramach podsumowania, można objąć budowlę obiektywem aparatu fotograficznego, skierowanym w stronę świątyni z gwarnego placu Roncalliplatz, na którym zawsze pełno jest grup teatralnych i turystów przeżywających wizytę w świątyni. Tuż obok znajduje się najciekawsze muzeum Kolonii – Muzeum Rzymsko-Germańskie, chociaż pasjonujących placówek w mieście jest znacznie więcej, m.in. pobliskie Museum Ludwig z wybitną kolekcją sztuki współczesnej. Podobnie jest z romańskimi kościołami, których nie sposób zliczyć, a mogą stać się tematem zupełnie odrębnej wycieczki po mieście, tym bardziej, że prezentują się niesamowicie na tle powojennej zabudowy. Oczywiście katedra nie jest jedynym powodem, dla którego odwiedza się Kolonię. Warto przespacerować się chociażby na Stary Rynek, by zobaczyć Ratusz i ostudzić emocje w którymś z kawiarnianych ogródków. W pobliżu znajdują się antyczne pozostałości pałacu rzymskiego, akwedukt i szklana piramida przykrywająca resztki XII-wiecznej łaźni żydowskiej. Przechodząc koło wyniosłego kościoła Wielki św. Marcin z XII wieku, można dotrzeć na tereny rekreacyjne nabrzeża, gdzie znajduje się rząd kamienic z kawiarenkami i mariny organizujące rejsy po Renie. Chociaż wojna pozbawiła Kolonię wielu zabytków, podczas spaceru w okolicach starówki zwiedza się mnóstwo interesujących miejsc, muzeów i galerii, a także chętnie odwiedzanych winiarni i browarów z własnymi piwiarniami (jest ich ponad dwadzieścia). Ponadto Kolonia uchodzi za stolicę kultury, teatru, muzyki klasycznej, życia nocnego i imprez cyklicznych przyciągających turystów w czasie wakacji. Baza noclegowa nie ma w Kolonii granic, ale warto zarezerwować hotel na długo przed rozpoczęciem dorocznego karnawału, na który zjeżdżają tysiące turystów z całej Europy.
Bonn – miasto o wielowiekowej historii, sięgającej czasów legionów rzymskich, dzięki pobliskiej Kolonii prosperowało bardzo dobrze pod względem gospodarczym. W kalendarzu najważniejszych dat zapisał się rok 1770, w którym na świat przyszedł Ludwik van Beethoven oraz rok 1949, kiedy Bonn zyskało rangę stolicy RFN (aż do roku 1991 i przeniesienia funkcji administracyjnych do Berlina). W mieście zachowało się sporo barokowych zabytków, które najlepiej podziwiać w okolicy starówki. Z pewnością na uwagę zasługuje dużych rozmiarów rynek zastawiony w lecie ogródkami piwnymi. Wyróżniającym się na nim budynkiem jest ratusz z XVIII wieku w stylu rokoko i fontanna w postaci obelisku, ustawiona dla uczczenia elektora Maksymiliana Fryderyka. Od rynku odbiega gwarny deptak Sternstrasse, zachęcający do przechadzki zabytkowymi kamieniczkami ze sklepikami i przytulnymi kafejkami. Spacerując wśród parasoli rozstawionych przy restauracjach można dotrzeć do niepozornego Domu Beethovena, w którym zgromadzono najwięcej na świecie przedmiotów związanych z kompozytorem. Wokół rynku wznosi się kilka zabytkowych kościołów, natomiast duże wrażenie wizualne robi barokowy pałac elektorski mieszczący obecnie Uniwersytet Boński. Po złapaniu oddechu w rozległych ogrodach Hofgarten można podejść na drugi rynek – Munsterplatz, by przyjrzeć się dumnemu pomnikowi Beethovena i bońskiej katedrze reprezentującej wspaniały przykład nadreńskiej architektury. Jeżeli ktoś ma więcej czasu na wizytę w Bonn, może z powodzeniem zabrać się za zwiedzanie kilku świetnych muzeów i galerii (Muzeum Regionu Nadreńskiego ze słynną czaszką neandertalczyka, Muzealna Mila, Hala Sztuki i Wystaw, Muzeum Sztuki, Dom Historii i wiele innych) lub przespacerować się do eleganckiej dzielnicy rządowej Bundesviertel. Znajduje się tam mnóstwo monumentalnych budowli z XIX wieku, pełniących przed laty funkcje rządowe oraz pozostałe placówki muzealne. Warto pamiętać, że jedną z dzielnic Bonn jest pełen eleganckich rezydencji kurort Bad Godesberg. Warto tam zaglądnąć chociażby ze względu na park zdrojowy, miejsce prestiżowych imprez Redoute i wzgórze ozdobione ruinami XIII-wiecznego zamku.
Bruhl – wbrew pozorom przeciętne miasto położone między Kolonią a Bonn oferuje co najmniej trzy godne uwagi atrakcje, którym z powodzeniem można poświęcić jakże cenny czas. Piękne położenie miejscowości spodobało się elektorowi Klemensowi Augustowi, który w XVIII wieku zlecił budowę barokowego pałacu służącego do wypoczynku. Letnia rezydencja, wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, może poszczycić się wspaniale wyposażonymi wnętrzami, dworskimi świątyniami i przepięknym barokowym parkiem zajmującym większą powierzchnię niż starówka miasta. Kilka kilometrów za miastem długa aleja prowadzi do skromniejszego, ale ujmującego miłośników architektury pałacyku myśliwskiego. Największe wrażenie na zwiedzających robi jednak kaplica wystylizowana na grotę pustelniczą, pełną ozdób i kamieni szlachetnych, chociaż zachwycają także Gabinet Laki i Gabinet Luster. Wisienką na turystycznym torcie jest wizyta w trzeciej atrakcji – pobliskim parku rozrywki Phantasialand.
Phantasialand – w pobliżu Bruhl znajduje się jeden z największych parków rozrywki w Europie, gdzie uciechy znajdą wszyscy turyści bez względu na wiek. Żeby poznać wszystkie dostępne atrakcje i obejrzeć fantastyczne pokazy przygotowane specjalnie dla dzieci, trzeba przeznaczyć nawet kilka dni i bez ograniczeń jeździć kolejkami górskimi, łodziami spadającymi z wodospadów i rozmaitymi karuzelami. Najwięcej emocji budzi przejażdżka „Czarną Mambą”, czyli kolejką górską wjeżdżającą na wysokie rampy. Można także zobaczyć jak wyglądał przedwojenny Berlin, przespacerować się po miasteczku z Dzikiego Zachodu, zwiedzić chiński pałac i aztecką świątynię Talocan. Atrakcji jest mnóstwo, a miejscowe agencje turystyczne organizują noclegi dla grup zorganizowanych i turystów indywidualnych. Świetna zabawa gwarantowana.
Freudenberg – dosyć nietypowa atrakcja może spodobać się miłośnikom dziwnych miejsc. Miasteczko położone na krańcach landu jest bowiem reprodukcją średniowiecznego miasta, wykonaną w roku 1666 na zlecenie księcia Johanna Moritza von Nassau. Freudenberg składa się z dziesiątek identycznych, szachulcowych domów z białymi ścianami i trójkątnymi szczytami o równej wysokości. Jest to najbardziej malownicze i jednorodne tego typu zgrupowanie w kraju, często goszczące na widokówkach i w folderach reklamujących Nadrenię. W kilkanaście minut można dotrzeć ze starówki na punkt widokowy Kurpark, by zrozumieć, dlaczego Niemcy tak zachwycają się tym miejscem.
Akwizgran – można powiedzieć, że podróż do Akwizgranu, to inaczej kwintesencja podróżowania po Europie, pełnej wielowiekowej historii i wartości architektonicznej reprezentowanej przez różne epoki. Z intelektualnych korzeni i radości życia czerpią studenci przybywający do miasta z wszystkich zakątków świata, natomiast turyści mają do czynienia między innymi ze wspaniałym „Szlakiem Charlemagne” wiodącym śladami wizji i ideałów Karola Wielkiego. Akwizgran swoje początki zawdzięcza gorącym źródłom docenianym przez Rzymian w I w. n.e. Czasy największej świetności przypadły jednak na okres panowania Karola Wielkiego, który pod koniec VIII stulecia ustanowił miasto swoją siedzibą. Kolejni cesarze gromadzili w katedrze liczne relikwie, do których zaczęli pielgrzymować wierni, a sama świątynia wielokrotnie była świadkiem koronacji królów niemieckich. W XIX wieku miejscowe uzdrowiska przyjmowały elity z całej Europy i chociaż część miasta została zniszczona podczas II wojny światowej, można tam podziwiać ekscytujące zabytki. Na pierwszy plan wysuwa się katedra, która jest co prawda mniejsza od kolońskiej, ale przewyższa swoją konkurentkę rangą i bogatą historią. Dzisiejsza postać jest efektem ponad tysiącletnich prac, związanym z pałacem Karola Wielkiego, który znajduje się właśnie w tym miejscu. Po dawnej siedzibie króla pozostała jedynie Kaplica Pałacowa ukończona w 800 r. i będąca obecnie najważniejszą częścią katedry. Największymi skarbami, które można podziwiać w świątyni są: Tron Karola Wielkiego, ogromny świecznik będący darem Henryka Barbarossy, Wielkie Relikwie Akwizgrańskie (fragmenty szat Jezusa, Najświętszej Marii Panny i Jana Chrzciciela) oraz Relikwiarz Karola Wielkiego ze szczątkami wielkiego króla i cesarza. Ponadto olśniewa wspaniałe prezbiterium, ambona pochodząca z czasów Henryka II (XI w.) oraz szereg pozostałych bezcennych zabytków sztuki sakralnej. Po zwiedzeniu katedry wskazane jest złapania oddechu w którejś kawiarni przed wspaniałym ratuszem doświadczonym z zewnątrz śladami historii. Fasadę imponującej gotyckiej budowli zdobią figury 50 władców niemieckich, koronowanych w Sali Cesarskiej i miejscowej katedrze. Spacer po starówce unaocznia piękno poszczególnych kamienic, natomiast wizyta na ulicy Pontstrasse obrazuje najlepiej studenckie życie w często zatłoczonych pubach. W Akwizgranie działa także kilka doskonale zorganizowanych placówek muzealnych, niemniej jeżeli komuś nie po drodze muzealne przestrzenie, może skorzystać z uzdrowiskowej mocy kompleksu łaźni Termy Karola, gdzie powrót sił witalnych oferują sauny, solaria, i rozmaite typy łaźni parowych. Warto wykonać taki gest dla swojego ciała, by z turystyczną pasją ruszyć na zwiedzanie pozostałych zabytków i kolejnych zakątków Nadrenii.
Munster – miasto zasiedlone już w czasach rzymskich pełne jest idyllicznych pałaców, nowoczesnego życia miejskiego i zielonych oaz sprzyjających wypoczynkowi. Munster rozwinął się najbardziej między XIV a XVI wiekiem i zasłynął, wraz z Osnabruck, jako miejsce negocjacji warunków pokoju westfalskiego, kończącego „wojnę trzydziestoletnią”. Z punktu widzenia turysty najciekawsza jest starówka z odbudowanymi po wojnie kamienicami, imponującym gotyckim ratuszem i potężną katedrą z XIII wieku. Ulubionym środkiem lokomocji w mieście jest rower, na którym dodatkowo zwiedzić można przynajmniej z zewnątrz kościół św. Lamberta, kilka wspaniałych rezydencji i pozostałe świątynie. Warto także dotrzeć do barokowego pałacu biskupiego sąsiadującego z jeziorem Aasee – miejscem rekreacji i wypoczynku. Ciekawostek turystycznych w Munster jest znacznie więcej, więc spokojnie można tam spędzić nawet całe popołudnie.
Zamki wodne Nadrenii – kraina określana mianem Munsterland doskonale nadaje się na wycieczkę szlakiem wodnych zamków zawdzięczających swój urok bogatej historii i ciekawej architekturze. Zamki ze względów strategicznych otaczano fosami lub budowano na wyspach, a niejednokrotnie przekształcono później w luksusowe rezydencje. Wycieczkę można rozpocząć od miejscowości Ludinghausen, w której znajduje się zanurzony w parku zamek Vischering, wzniesiony w XIII wieku i wyglądający jak średniowieczna twierdza. Przeciwieństwem architektonicznym jest zamek w Nordkirchen ujmujący barokowym przepychem, którego nie powstydziłby się żaden król. Rezydencja książąt i biskupów reklamowana jako „Westfalski Wersal” jest symetryczna, uporządkowana, pełna przepychu architektonicznego i wynurza się z prostokątnego stawu jak ptak wznoszący się do lotu. Jeszcze inny jest kompleks zamkowy Cappenberg z wnętrzami, w których organizowane są wystawy czasowe. Na zarośniętym dziedzińcu stoi kolegiata z ciosanego kamienia, natomiast prawdziwym skarbem trójnawowej bazyliki jest XII-wieczny relikwiarz w kształcie głowy Fryderyka Barbarossy, wykonany w Akwizgranie. Warto wspiąć się dodatkowo na wysoką wieżę wodną lub też spędzić kilka chwil w zamkowej winiarni.
Paderborn – uniwersyteckie miasto nad rzeką Pader ma kilka zalet, które warto sprawdzić podczas krótkiej wizyty. Dzieje Paderborn związane są głównie z religią za sprawą wyruszających z tego miejsca wypraw mających na celu krzewienie chrześcijaństwa oraz siedziby arcybiskupstwa, stworzonej w czasach Karola Wielkiego (VIII/IX w.). Poza pamiątkami sakralnymi z dawnych czasów w postaci katedry i licznych kościołów, warto zainteresować się pozostałościami pałacu karolińskiego, Domem Adama i Ewy mieszczącym muzeum historyczne oraz magicznymi źródłami dającymi początek rzece Pader. Prowincjonalną atmosferę można wyczuć na niewielkim rynku, niemniej jednym z powodów odwiedzin miasta jest Heinz-Nixdorf-Museums-forum, czyli największe na świecie muzeum komputerów wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, z którego najbardziej zadowoleni będą pasjonaci informatyki i historii rozwoju technologicznego.
Xanten – poza typowymi zabytkami w postaci katedry i sympatycznych kamieniczek otaczających kameralny rynek, w mieście można zwiedzić park archeologiczny, w którym przetrwały pozostałości rzymskiej osady Colonia Ulpia Traiana. Dodatkową atrakcją są Wielkie Termy, czyli zespół łaźni pochodzący z czasów cesarza rzymskiego Hadriana.
Park Narodowy Eifel – oddechem od uprzemysłowionej Nadrenii jest wspaniały rezerwat przyrody, gdzie natura w niewielkim stopniu została zmieniona przez człowieka. Krajobraz niewysokich, porośniętych lasami gór wzbogacony jest doliną rzeki Ruhr oraz sztucznymi jeziorami powstałymi dzięki zaporom wodnym. Celem parku położonego przy granicy z Belgią, nieopodal miasteczka Monschau, jest ochrona unikalnej flory i fauny, niemniej dla turystów wyznaczono szlaki piesze i rowerowe, które warto przemierzyć z wykwalifikowanym przewodnikiem lub na własną rękę. Przy okazji można poznać cenne zabytki w postaci szachulcowych domów i zamku niemieckich hrabiów w Blenkenheim, XII-wiecznej warowni w Schleiden oraz ruin twierdzy z XIII wieku w Monschau. Oprócz wielu takich miasteczek z tradycyjną zabudową, warto dodatkowo sprawdzić poziom rzeki na malowniczej zaporze wodnej w Hasenfeld, odnaleźć historycznego ducha w skansenie Kommern oraz poczuć mistycyzm kilku klasztorów. Informacji i noclegów najlepiej szukać w Rurberg, Gemund, Heimbach i przyjemnym, zabytkowym kurorcie Bad Munstereifel.
Sauerland – wyżynna kraina Nadrenii Północnej-Westfalii, położona między Zagłębiem Ruhry a Hesją, jest doskonałym celem weekendowych wypraw. W malowniczym zakątku można w lecie wędrować po Reńskich Górach Łupkowych z najwyższym szczytem Hegekopf (843 m n.p.m.), natomiast w zimie szusować na nartach w ośrodku sportów Winterberg. Region ogólnie jest słabo zaludniony, ale doskonale funkcjonuje pod względem turystycznym. Dla piechurów wyznaczono tam mnóstwo szlaków pieszych, natomiast miłośnicy jazdy górskiej MTB mogą wyszaleć się na wspaniałych trasach rowerowych. Dodatkowo można wybrać się na wycieczkę po okolicy, by zwiedzić: Altenę ze średniowiecznym zamkiem, Attendorn, gdzie znajduje się jedna z największych jaskiń w Niemczech (Atta-Hohle) oraz Warstein znane z produkcji piwa Warteiner.
Konigswinter – w niewysokich górach Siedmiogórza, niedaleko Bonn, ale po drugiej stronie Renu, znajduje się przyjemne miasteczko, z którego można wybrać się na piesze wędrówki pośród lasów. Okolica nie byłaby aż tak wyjątkowa, gdyby nie góra Drachenfels, na zboczach której podziwiać można neogotycki pałac Drachenburg. Niezwykła budowla przywołuje na myśl wizje baśniowych zamków i opowieści o Nibelungach – mitycznych karłach z podań germańskich. Właśnie z „Pieśni o Nibelungach” pobliska góra przyjęła „smoczą” nazwę, a oczami wyobraźni można odtworzyć smoka przelatującego nad pałacem, którego w tym miejscu miał zabić niejaki Zygfryd.
Tresc opisow dostarczana przez merlinx. Las Teutoburski – jeżeli komuś wydaje się, że w uprzemysłowionej Nadrenii brakuje zielonych terenów, z pewnością jest w błędzie. Na miłośników dzikiej przyrody czeka wąskie pasmo górskie położone między rzekami Ems i Wezerą, ciągnące się od Osnabruck przez Bielefeld aż po Paderborn. Malowniczy mini-region odegrał ważną rolę w historii, gdyż właśnie w tym miejscu wojska germańskie, dowodzone przez Arminiusa, rozgromiły w 9 r. n.e. legiony rzymskie Warusa, natomiast w roku 718 Karol Młot pokonał Sasów. Najlepszą bazą wypadową jest Detmold, będące jednocześnie zabytkowym miasteczkiem z piękną starówką pełną szachulcowych domów, eleganckim pałacem, ornitologiczną stacją badawczą i rodzajem zoo wyspecjalizowanym w ptakach. Nic tak dobrze nie wpływa na kondycję jak oferty wellness i możliwość spędzania czasu na rowerze, wśród przepięknych krajobrazów i rezerwatów przyrody.
Saarland – między Nadrenię-Palatynat a Francję wciśnięty jest region rzeki Saary z bardzo burzliwymi dziejami i doskonałą infrastrukturą przeznaczoną głównie dla turystyki rowerowej. Uprawianie sportów można połączyć tam z poznawaniem długiej historii, gdyż regionem przed wiekami władali Celtowie, Rzymianie i Frankowie, a po XIX-wiecznej rewolucji przemysłowej, bogactwa naturalne stały się kością niezgody między Francuzami i Niemcami. Konflikty i przemysłowy charakter należą jednak do przeszłości, natomiast dziewicza przyroda, gęsta sieć szlaków i jakość tras zapewnia niezwykłą przyjemność z rowerowej lub wędrownej wyprawy. Setki lat historii można poznać nawet za sprawą śniadania w rzymskiej willi, obiadu na turnieju rycerskim czy herbatki w barokowym pałacu lub też podsumować kształcącą lekcję na jazzowym koncercie w postindustrialnej scenerii. Koniecznie trzeba spędzić miłe chwile w Saarbrucken, gdzie znajduje się monumentalny pałac Schloss, stary ratusz, kilka zabytkowych świątyń i „Niemiecko-francuski ogród” z wejściem do „Świata Guliwera” z najsłynniejszymi budowlami świata w pomniejszonej skali. Bez wątpienia największą ciekawostką Saarland jest zabytkowa huta w Volklingen. Gigantyczny zakład przemysłowy jest niecodzienną atrakcją, której części wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO udostępniono zwiedzającym. W nietypowej scenerii bardzo często odbywają się koncerty i wystawy czasowe. Nie zaszkodzi także zwiedzić Homburg z pobliskimi największymi w Europie jaskiniami, wykonanymi ręką człowieka oraz malownicze Ottweiler ze świetnie zachowaną starówką. Saarland z pewnością zaskoczy turystów doskonałą bazą noclegową, najpiękniejszym niemieckim szlakiem wędrownym oraz dziesiątkami wspaniałych zabytków.
Dolina Renu – pasjonująca kraina pełna najwspanialszych i najstarszych krajobrazów została wpisana na listę dziedzictwa UNESCO, dzięki czemu ukształtowała się tam infrastruktura turystyczna, związana z najciekawszymi miejscami. Podróżnicy najczęściej pojawiają się na 60-kilometrowym odcinku Górnej Doliny Środkowego Renu, gdzie od Koblencji, przez owianą legendami skałę Lorelei, aż do Bingen i Rudesheim znajduje się mnóstwo atrakcji. Uroku krainie dodają winne wzgórza oraz zabytkowe miasteczka z domami szachulcowymi, pełnymi artystycznych wpływów, widocznych szczególnie w tamtejszych galeriach. Turyści chętnie wybierają się na pełną przygód podróż na pokładzie statku, a także podróżują między poszczególnymi miejscowościami. Bardzo ładna starówka znajduje się w Braubach, niemniej z pięknego parku widać również atrakcyjną pod względem turystycznym, potężną twierdzę Marksburg. Wakacyjna atmosfera, doskonała baza wypadowa do zwiedzania okolic i kilka zabytków zgromadzonych przy Marktplatz są atutem miasta Boppard. Przy okazji warto zwiedzić kilka miejsc widokowych, z których doskonale widać wstęgę Renu. Nieco dalej na południe znajduje się St. Goar z ładną zabudową i zamkiem Rheinfels – największą twierdzą nad Renem, znaną z potężnych murów i labiryntu podziemnych tuneli. Obowiązkowym punktem zwiedzania Doliny Renu jest słynna skała Lorelei, tajemniczo obmywana przez rzekę. W tym właśnie miejscu zniewalająca nimfa Lorelei czesała piękne włosy i wabiła śpiewem rybaków, prowadząc ich jednocześnie na wieczną zgubę. Z kolei według innych legend pod górą zakopany jest skarb Nibelungów, więc może warto wcześniej zainteresować się starogermańskimi opowieściami o mistycznych karłach i na własną rękę spróbować odnaleźć kosztowności. Po obu stronach rzeki znajduje się mnóstwo interesujących miast i zamków, dlatego przed wycieczką koniecznie trzeba prześledzić na mapie rozlewisko Renu i skupić się na takich punktach jak: Oberwesel, Kaub, Bacharach czy Bingen.
Dolina Ahr – tam, gdzie malowniczo wije się rzeka Ahr, znajduje się dziwaczny krajobraz, którego elementem są winnice przytulone do skąpych skał. Poszczególne masywy górskie ciągną się aż po Koblencję i tam położony jest przepiękny klasztor Maria Laach. Rzeka Ahr przeciska się także przez góry Eifel i kończy swój żywot w Renie. Specjalnością kulinarną regionu jest czerwone wino, natomiast turystycznym walorem są piękne szlaki piesze i rowerowe. Podczas zwiedzania doliny Ahr warto zaglądnąć do miasta Altenahr z pięknymi ruinami zamku Are, strzeżącego od wieków strategicznego wzgórza oraz miejscowości Ahrweiler z piękną, szachulcową starówką, murami obronnymi oraz kilkoma wartościowymi muzeami i zabytkami sakralnymi.
Dolina Mozeli – piękno doliny Mozeli doceniają przede wszystkim miłośnicy dzikiej przyrody i turyści zafascynowani średniowieczną zabudową, dla których pasjonującą przygodą jest zwiedzanie poszczególnych zamków. Sama Mozela będąca ważnym szlakiem żeglugi, daje połączenie do Zagłębia Ruhry i portów Morza Północnego oraz charakteryzuje się pocztówkowym krajobrazem pełnym uroczych miasteczek. Tereny w pobliżu rzeki nadają się doskonale na spędzenie wakacji oraz na krótkie wypady związane z rekreacją. Pełen niespodzianek Szlak Winny Mozeli jest również propozycją nie do odrzucenia. Po Mozeli kursują statki białej floty, a przewoźnicy oferują wycieczki w okresie od maja do października na dłuższych i krótszych trasach. Turystyczne szlaki nie omijają miejscowości Burg Thurant z dosyć posępnymi, ale intrygującymi murami średniowiecznej twierdzy, zamku Ehrenburg wznoszącego się nad przepaścią czy jednego z najbardziej niesamowitych zamków w Niemczach – Eltz. Ta wyjątkowo piękna, kamienna budowla z szachulcowymi dobudówkami została wzniesiona w XII wieku i w takim stanie przetrwała do dziś, co z pewnością mogą stwierdzić turyści zwiedzający komnaty o dziwacznym kształcie, Salę Rycerską czy skarbiec z bogatymi zbiorami biżuterii, porcelany i broni. Ładnym zamkiem jest także Pyrmont datowany na XIII wiek, niemniej swoim pięknem potrafi ująć architektura miasteczka Cochem z ładnymi domami szachulcowymi i kilkoma cennymi zabytkami (ratusz, baszta, młyn i efektowny zamek Reichsburg najeżony wieżyczkami). Za najbardziej pocztówkową miejscowość uchodzi Beilstein z zamkiem Metternich, niemniej warto spędzić trochę czasu w Traben-Trarbach, gdzie końca nie mają budynki reprezentujące niemiecką secesję i pełniące funkcje uzdrowiskowe. Wśród innych miasteczek nad Mozelą, wobec których nie można pozostać obojętnym, należy wymienić jeszcze Bernkastel-Kues z licznymi zabytkami i zamkiem Landshut ulokowanym we wspaniałym miejscu. Każda z tych miejscowości oferuje turystom bazę noclegową zorganizowaną na najwyższym poziomie, wspaniałe restauracje zorganizowane w zabytkowych wnętrzach i mnóstwo biur turystycznych zajmujących się organizacją wolnego czasu.
Trewir – Rzymianie, wino i wspaniałe życie – tak krótko można scharakteryzować bardzo stare miasto z najcenniejszymi zabytkami w kraju i bardzo bogatą historią. Za panowania cesarza Augusta właśnie Rzymianie w roku 16 p.n.e. założyli Treverorum wywodzące się od żyjącego tam wcześniej germańskiego plemienia Trewerów. Miasto było jedną ze stolic Imperium Rzymskiego, okres świetności przeżywało w czasie panowania Konstantyna I Wielkiego (IV w.) i było najważniejszym ośrodkiem chrześcijaństwa na północ od Alp. Niemym świadkiem wielowiekowej historii, licznych zawieruch wojennych i panowania władców z różnych krajów była Czarna Brama – niezwykła konstrukcja zbudowana przez Rzymian w II w. n.e. Olbrzymie rozmiary, arkadowe okna i wieże można podziwiać w całej okazałości, podobnie jak trewirski rynek należący do jednego z najpiękniejszych w Niemczech. Do serca starówki wiedzie szeroki deptak Simeonstrasse, pełen ciekawych budynków, restauracji i sklepików z pamiątkami. Warto na chwilę zatrzymać się w pobliżu Domu Trzech Króli z XIII stulecia, zrobić zdjęcie fontanny św. Piotra na rynku i zajrzeć do Muzeum Zabawek, które mieści się w charakterystycznym budynku Steipe. W pobliżu znajduje się także najstarsza apteka w Niemczech – Lowenapothehe oraz Czerwony Dom z napisem oznajmiającym, że „Trewir istniał 1300 lat przed Rzymem”. Podczas spaceru po Trewirze, który jest lekcją poglądową nie tylko dla studentów architektury, nie powinno się omijać dzielnicy katedralnej z potężną XI-wieczną świątynią, wbudowaną w antyczny kościół z wieku IV. We wnętrzu katedry św. Piotra zachował się cenny zespół zabytków oraz kaplica Heilig-Rock-Kapelle, w której przechowywana jest bezcenna relikwia – szata Chrystusa. Ukrytym przejściem można dostać się do sąsiedniej świątyni, gotyckiego kościoła NMP, który pełnen jest zabytkowych fresków i arcydzieł sztuki sakralnej. Do jeszcze innej świątyni przylega pałac Elektorski wyglądający dosyć efektownie dzięki różowym ścianom. Najlepsze zdjęcia obiektu można zrobić z ogrodu pałacowego Palastgarten, gdzie dodatkowo znajduje się ciekawe Regionalne Muzeum Nadreńskie, w którym znajduje się bezcenna kolekcja przedmiotów rzymskich, wielki model miasta z IV w. oraz duma ekspozycji, czyli wyrzeźbiony z kamienia statek do transportu wina. Jako jedno z niewielu niemieckich miast, Trewir może pochwalić się rzymskimi pamiątkami w postaci Mostu Rzymskiego, bazyliki Aula Palatina, zbudowanej jako sala koronacyjna Konstantyna Wielkiego, amfiteatru i ogromnych Cesarskich Łaźni z ciekawostką, jaką jest podziemny system centralnego ogrzewania. Poza tym w Trewirze znajduje się kilka innych świątyń z przebogatymi wnętrzami, ciekawe muzea, dom, w którym urodził się niemiecki filozof Karol Marks, a także szereg restauracji cieszących się doskonałą renomą. W Trewirze można zabawić nieco dłużej za sprawą wspaniałej turystycznej atmosfery, festiwali antycznych i centrum TUFA reprezentującego wszystkie dziedziny kultury.
Moguncja – ostatnie duże miasto przed przełomem Renu może pochwalić się bardzo długą historią, wieloma cennymi zabytkami i administracją zarządzającą Nadrenią-Palatynatem. Turystów zachwycić może nie tylko bogata historia, ale również artystycznie odrestaurowane fasady barokowych pałaców i mnóstwo dóbr kulturowych. Miasto nad Renem zostało założone przez Celtów około 40 r. p.n.e., było ważnym przyczółkiem kolonizacyjnym dla Rzymian i chrześcijan oraz od VIII stulecia pełniło ważną funkcję biskupstwa na ziemiach germańskich. W historii Moguncji głośnym echem odbiła się działalność Jana Gutenberga – XV-wiecznego wynalazcy druku, który założył tam pierwszą drukarnię i wpłynął pozytywnie na rozwój miasta. Na czoło głównych zabytków wysuwa się romańska katedra cesarska, jedna z najcenniejszych w całym kraju. Do czasów dzisiejszych zachowała się XI-wieczna konstrukcja z charakterystycznego czerwonego piaskowca. Całą świątynię ciężko objąć wzrokiem, gdyż otoczona jest szczelną zabudową, ale już z daleka widać skomplikowane architektonicznie wieże. W monumentalnym wnętrzu można podziwiać liczne dzieła sztuki, grobowce arcybiskupów mogunckich i wspaniałe rzeźby, a także ołtarz Mariacki w kaplicy Kettlera z „piękną Moguncjanką”. Oprócz skarbca warto zwiedzić również muzeum katedralne, a później zająć się zwiedzaniem starówki. Na głównym placu często odbywa się okolicznościowe targowisko, natomiast w ogródkach przed prześlicznymi kamieniczkami zawsze przesiadują tłumy turystów. Wyjątkowo ciekawy jest Dom Cesarzy Rzymskich, w którym mieści się obowiązkowe do zobaczenia Muzeum Gutenberga ze słynnym egzemplarzem Biblii oraz wieloma innymi arcydziełami drukarskimi. Jeżeli ktoś chce poczuć się magicznie, powinien pomaszerować na Gutenbergplatz, przez który przebiega 50 równoleżnik lub też zwiedzić pozostałe atrakcje w postaci Żelaznej Wieży, pomnika Gutenberga i kilku pozostałych świątyń. W kilka minut można również dotrzeć do interesujących muzeów (np.: Muzeum Antycznych Okrętów czy regionalne Muzeum Moguncji) oraz do zabytkowego pałacu elektorskiego z bardzo interesującym Muzeum Rzymsko-Germańskim. W Moguncji znajduje się jeszcze kilka zabytków pamiętających czasy rzymskie, a także doskonała baza noclegowa sprzyjająca zwiedzaniu okolic, np.: położonego niedaleko miasta Oppemheim z ciekawymi ruinami zamku Landskron.
Koblencja – interesujące miasto położone w słynnym „niemieckim rogu”, czyli miejscu, gdzie łączą się rzeki Mozela i Ren, jest jednym z głównych ośrodków turystycznych tej części Niemiec. Strategiczna lokalizacja sprzyjała od wieków osadnictwu. Pierwszy obóz około 10 w. p.n.e. ufortyfikowali w tym miejscu Rzymianie, natomiast w średniowieczu najsilniejszą grupą sprawującą władzę nad rozwijającym się miastem byli biskupi z Trewiru. Najważniejszą gałęzią handlu stała się produkcja wina, niemniej pod koniec XVIII wieku rozwój gospodarczy zahamowało zajęcie miasta przez wojska francuskie. Chociaż Koblencję w 1815 r. przyłączono do Prus, Francuzi pojawili się w mieście zaraz po I wojnie światowej, a francuski sposób życia i niemiecka tradycja wytworzyły interesujący obszar, w którym winiarnie, wyrachowana kuchnia i naturalna serdeczność mieszkańców rozwija się dobrym kierunku. W wąskich uliczkach starówki można wyczuć niebywałą atmosferę, niemniej spacer najlepiej zacząć od monstrualnego pomnika cesarza Wilhelma I, położonego u zbiegu dwóch rzek i przy wnikliwej uwadze kojarzącego się ze świątynią Majów. Tam można spotkać mnóstwo turystów obserwujących nie tylko pomnik, ale również statki w ciekawy sposób pokonujące punkt zbiegu Mozeli i Renu. Interesującą atrakcją jest pobliski zespół budowli zwany Deutsches Eck, w którym swoimi zbiorami sztuki niemieckiej i francuskiej po 1945 r. zachęca do odwiedzin Ludwig Museum. Nie sposób nie dostrzec z tego miejsca bazyliki św. Kastora, dumnie reprezentującej styl romański. Obecna świątynia pochodzi z XII wieku, aczkolwiek wcześniejsza budowla zapisała się w historii jako miejsce przygotowania traktatu Verdun, który w 843 r. podzielił państwo Franków. Trasa wycieczki prowadzi następnie do Historycznej Kolumny na Josef-Gorres-Platz, która dzięki rzeźbieniom w dosyć ciekawy sposób opowiada dzieje Koblencji. Dalej wznosi się ratusz stworzony przez dwa eleganckie budynki dawnego jezuickiego klasztoru, kilka świątyń i zabytkowe domy. Warto przyjrzeć się fasadzie zewnętrznej ściany Muzeum Środkowego Renu, którą ozdabia tzw. „Wywracacz Oczu” – Augenroller, czyli wyrzeźbiona głowa co pół godziny wywracająca oczami i wysuwająca język. Koniecznie trzeba zobaczyć Alte Burg – ładną, białą twierdzę wybudowaną w XIII wieku, mieszczącą obecnie bibliotekę i archiwum miejskie. Najwięcej kawiarnianych stolików rozstawionych jest najczęściej na Munzplatz, niemniej poza centrum znajdują się dwa ciekawy obiekty. Są to: potężna twierdza Ehrenbreitstein zajmująca szczyt wzniesienia naprzeciwko Deutsches Eck oraz Stolzenfels – zamek nad Renem położony kilka kilometrów na południe od centrum. Koblencja posiada znacznie więcej wspaniałych zabytków, aczkolwiek magnesem przyciągającym turystów jest bardzo dobra baza noclegowa oraz słynne w Niemczech pokazy sztucznych ogni Rhein in Flammen.
Wormacja – nie ulega wątpliwości, że największymi atrakcjami turystycznymi Nadrenii są katedry. Tak właśnie jest w przypadku Wormacji – ważnego portu nad Renem, reklamowanego jako najstarsze miasto regionu. Pierwsza osada ma korzenie celtyckie, w czasach rzymskich nazywała się Civitas Vangionum, a później stała się jednym z miejsc w „Pieśni o Nibelungach” – eposie porównywanym z grecką „Iliadą i Odyseją”. W Wormacji chętnie przebywał Karol Wielki i Fryderyk I Barbarossa, natomiast w czasach średniowiecznych skazano tam Marcina Lutra na banicję. Po chlubnej przeszłości zachowało się sporo pamiątek z najważniejszym zabytkiem, czyli katedrą św. Piotra, należącą do największych późnoromańskich budowli sakralnych w Niemczech. Do budowy świątyni w XII wieku wykorzystano charakterystyczny czerwony piaskowiec, natomiast gigantyczne wnętrze może zaskoczyć ozdobnym chórem i wspaniałym ołtarzem głównym. Podczas zwiedzania warto zwrócić uwagę na niektóre detale, gdyż związane są z legendami o Nibelungach. W obrębie starówki znajduje się więcej zabytkowych świątyń, niemniej warto zajrzeć do parku Heylshof oraz przespacerować się po rynku. Na turystycznej mapie Wormacji znajduje się także Heiliger Sand – najstarszy w Europie cmentarz żydowski założony w 1076 r. Ciekawostką jest także zachowana dzielnica żydowska, gdzie zaglądają głównie turyści zainteresowani historią żydowskiej architektury, tradycjami i obyczajami Hebrajczyków. Warto również zawędrować w okolice murów miejskich, w obrębie których zachowały się zabytkowe wieże i znajduje się Muzeum Nibelungów z nowoczesną wystawą multimedialną, która z pewnością spodoba się najmłodszym, ale i dorośli będą mogli zgłębić ciekawą legendę. Zabytkowych budowli jest w mieście znacznie więcej, więc jeżeli ktoś interesuje się architekturą i historią, może spędzić tam nawet cały dzień.
Spira – jeszcze jedna katedra wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jest głównym powodem wizyty w mieście założonym na początku naszej ery. Chrześcijańskie dzieje są bardzo długie, związane z miejscowym biskupstwem i późniejszymi posiedzeniami poszczególnych niemieckich sejmów. Świadectwem potęgi władz kościelnych jest godna uwagi katedra ufundowana w XI wieku przez cesarza Konrada II. Głównym atutem świątyni jest stan prawie niezmieniony od czasów powstania oraz architektoniczny urok zewnętrzny i wnętrze nie pozostawiające nikogo obojętnym. Wrażenie robi także największa w kraju krypta ze szczątkami cesarza Rudolfa I, który zapoczątkował dynastię Habsburgów. Piękno świątyni można kontemplować w pięknym parku katedralnym, a po zebraniu sił ruszyć na zwiedzanie Pogańskiej Wieży, ciekawego akwarium Sealife Speyer, muzeum historycznego Palatynatu czy Muzeum Wina z najstarszą butelką na świecie, z której koneserzy trunku korzystali już w 300 r. n.e. Do najciekawszych zabytków miasta należy dodatkowo zabytkowa łaźnia żydowska, brama miejska, z której ładnie widać Spirę i Stara Mennica. Nie zaszkodzi także zajrzeć do olbrzymiego Muzeum Techniki, w którym zgromadzono po kilkadziesiąt zabytkowych samochodów, samolotów czy lokomotyw, a zwiedzanie całej powierzchni może wypełnić bez mała pół dnia.
Maria Laach – na pustkowiu pośród jezior, w niezwykle malowniczej okolicy, uchowała się prawdziwa perełka niemieckiej i europejskiej architektury romańskiej. Prace nad niezwykłym opactwem benedyktyńskim rozpoczęto w 1093 r. i do dziś można podziwiać oryginalne piękno zabytkowych przestrzeni, w których dostojnie rozbrzmiewają gregoriańskie chorały. Wśród zabudowań o jasnym, powulkanicznym zabarwieniu i czarnych, bazaltowych wstawkach architektonicznych, wyróżnia się główna świątynia ze strzelistymi wieżami. Podczas zwiedzania wnętrza warto zwrócić uwagę na Fontannę Lwów, nagrobek hrabiego Henryka II, unikatowy baldachim nad głównym ołtarzem oraz ładne mozaiki wykonane na przestrzeni wieków przez artystów z tzw. szkoły z Beuronese. Warto także zgłębić tajemnicę XI-wiecznej krypty, w której spoczywa pierwszy opat Gilbert. Nie zaszkodzi również przespacerować się po pięknej okolicy, oferującej nie tylko wspaniałe widoki, ale także punkty gastronomiczne i wypożyczalnię sprzętów wodnych.
Zagłębie Ruhry – jeden z największych okręgów przemysłowych na świecie jawi się turystom jako zupełnie inny świat. Mogłoby się wydawać, że przemysłowy krajobraz zniechęca do zwiedzania, ale nic bardziej mylnego. Oprócz bogatej oferty kulturalnej, poszczególne miasta oferują atrakcje charakterystyczne tylko dla siebie. Niemiecki „Ruhrgebiet” położony jest nad rzeką Ruhrą i odznacza się największym zaludnieniem w Niemczech. Pod względem przemysłowym znajdują się tam jedne z największych na świecie złóż węgla kamiennego, soli kamiennej, rudy, ołowiu i cynku, dzięki czemu na szeroką skalę rozwinął się w zagłębiu przemysł ciężki, zbrojeniowy, chemiczny czy elektroniczny. Obecnie krajobraz Ruhry ulega nieustannym zmianom przyciągającym turystów zainteresowanych nietuzinkowymi muzeami, teatrami, salami koncertowymi i festiwalami organizowanymi w post-przemysłowych przestrzeniach. Najwięcej prężnie działających placówek kulturalnych można znaleźć w Dusseldorfie, Duisburgu, Wuppertal, Essen i Dortmundzie. Na terenie całego zagłębia dla turystów przygotowano atrakcyjne trasy związane z kulturą przemysłową i owiane przemysłową aurą, która wbrew pozorom może zadziwić, fascynować i pokazywać zupełnie inny świat. W wolnej chwili można zdecydować się na spacer, jazdę rowerem lub latanie z możliwością zobaczenia zadziwiającej panoramy, intrygującej zabytkowymi budynkami. Mnóstwo obiektów zostało przekształconych w swoiste dzieła sztuki, iluminacje oraz instalacje zaadaptowane dodatkowo jako ciekawostki turystyczne. Wyjątkowo można poczuć się w parkach krajobrazowych (np.: Emscher rozciągającym się pomiędzy Hamm i Duisburgiem i stanowiącym zielone serce Ruhry). Liczne tereny zielone są pewnego rodzaju dziedzictwem przemysłowym, przekształconym obecnie w tereny turystyczne. O dawnej historii przypomina także mnóstwo twierdz, zamków i posiadłości arystokratycznych rozsianych po regionie. Ogólnie trasa prowadząca przez historię przemysłu zahacza o blisko tysiąc małych i dużych atrakcji, do których należą przede wszystkim pomniki przemysłowe, punkty widokowe, muzea i wystawy. Trasa ma około 400 km i może okazać się bardzo pasjonującym przeżyciem.
Niemiecki Szlak Winny – gratka dla turystów lubiących łączyć zwiedzanie z degustacją potraw i wykwintnych win oferowanych przez niemieckie winnice. Władze Nadrenii przygotowały specjalną trasę o długości około 100 km, biegnącą ze Schweigen-Rechtenbach przy francuskiej granicy do Bockenheim an der Weinstrasse. Część Nadrenii zwana Palatynatem jest krainą płynącą winem, a krajobraz między odnogami Lasu Palatyńskiego zdominowały winnice pełne zamków i pałaców. Chociaż część trasy można pokonać samochodem lub pieszo, najlepiej jest jednak wsiąść na rower, gdyż właśnie dzięki temu środkowi lokomocji można podziwiać wspaniałe widoki na pagórkowate wzniesienia. W trakcie podróżowania można również zwiedzić kilka ciekawych miasteczek. W ST. Martin warto zobaczyć nieźle zachowaną zabudowę miejską, Hambacher Schloss przedstawia się jako romantyczny zamek, Bad Durkheim jest znanym uzdrowiskiem z sezonowymi winobraniami, natomiast w Landau można sfotografować pozostałości twierdzy Vaubana. Ciekawe zabytki z czasów renesansu oferuje podróżnikom Bad Bergzabern, z kolei w dawnej twierdzy Trifels urzędował przed wiekami król Ryszard Lwie Serce. Takich miasteczek w regionie jest znacznie więcej, a po pasjonującej wycieczce koniecznie trzeba odwiedzić tradycyjną winiarnię, gdyż wykwintne „krople regionu” doskonale pasują do tamtejszej kuchni.